Miałem tylko wyskoczyć do gościa żeby podrzucić mu telefon, ale 5 km to stanowczo za mało :)) więc tradycyjnie ruszyłem w kierunku Ursynowa. Na ślimaku gość na szosówce skorzystał z tego że chciało mi się podjeżdzać w granicach 37 km/h no i w sumie dociągnął za mną do metra ursynów. Pręgierz za brak współpracy :P Zresztą podobnie było przy powrocie w okolicach Ujazdowskich też sępy korzystały z sytucacji :P Ale generalnie pozytywnie forma wraca :D
Po wczorajszym lekkim rozjeździe przyszedł czas na coś dłuższego. Z Rafałem (kolotur) stwierdziliśmy że zrobimy pierwsza w tym sezonie setke :) Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy trasa momentami bardzo ciekawa i ładna szczególnie za mostem w Górze Kalwarii w kierunku Pilawy. Dużo lasów z Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, teren warty polecenia na wycieczki.
Z racji pięknego dnia nie można było zmarnować doskonałej okazji na rowerek. Szybki telefon do Rafała (kolotur) i w drogę. Z DS Riviera na Natolin (meeting point) pojechałem ścieżkami. Potem asfaltem koło Lasku Kabackiego, Powsin a potem na Habdzin. Pokręciliśmy się trochę po okolicach, ale z racji tego że Rafał miał ograniczony czas trzeba było wracać. Powrót podobną trasą z malutkim podjazdem na Ujazdowskich tak na zakończenie kręcenia :)
Po warszawskich ścieżkach do starych miejsc na Kabatach. Pokręciłem się trochę po Lasku jak za dawnych lat (3 lata mieszkania na Kabatach), chociaż są lepsze miejsca do jeżdżenia to lubię czasem wrócić tam, chyba z sentymentu ...
Dziś mimo piątku trzynastego i lekkiego przeziębienia ruszyłem na rower :)) Pogoda super, forma powoli zaczyna wracać, oby tak dalej. Póki co Meridka jest wyposażona w Maxxis'y Wormdrive. Przybliżona mapka
Mimo lekko sypiącego śniegu zdecydowałem, że trzeba się trochę poruszać. Efektem tego był krótki wypad na Ursynów i Wilanów. Forma jeszcze kiepska, a poza tym na ścieżkach i chodnikach ciężko wykręcić jakieś dobre średnie. Ale generalnie zadowolony z wyjścia na rower :)) Przybliżona mapka trasy
Dziś w pracy musiałem odbyć głupie w dużej mierze bezsensowne szkolenie online z BHP. Zabrało mi to ponad pół dnia, mocno znudzony po pracy wyruszyłem na rower. Nie lubię ścieżek rowerowych i chodników, ale jak się mieszka w Śródmieściu to czasem trzeba po nich jechać :// Start DS Riviera potem Batorego do Pól Mokotowskich no i tu zdechła lampka (wyczerpane baterie) Stwierdziłem że pojadę do Hali Kopińskiej po nowe baterie. Odwiedziłem pawilon gdzie kiedyś zakupiłem moją badziewiastą lampkę. Pan stwierdził że rzeczywiście badziewiasta lampka jest i polecał nowy komplet za 9 zł :)) Ale jak mu powiedziałem że przednia lampka jest od niego to momentalnie się uciszył :D Mimo że poklejona ale świeci 5 diód LED na 3 paluszki AAA. Po zaaplikowaniu nowych baterii ruszyłem w dalszą trasę. Żeby nie przeciągać pojechałem na Wolę potem Śródmieście Płn. Płd. Służew, Stary Mokotów i na koniec DS Riviera. Refleksje na koniec: nic odkrywczego ale fatalnie się jeździ na Warszawskich ścieżkach , kierowcy nie zwracają uwagi (niemal zostałem rozjechany przez TAXI :/) Zatęskniłem za Brukselą która była moją drugą Ojczyzną dokładnie rok temu. Tam drogi były podporządkowane rowerom :) gdy była droga jednokierunkowa nie dotyczyła rowerów. Oby kiedyś w Polsce tak było. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie :)